Von trubka - 2008-12-02 20:54:06

Temeria, rok u1244 rządzona twardą ręką króla Foltesta, była bogatą i spokojną krainą. Cała rzecz zdarzyła się właśnie tam, o dwa dni drogi od wielkiego miasta Maribor, u podnóża gór Mahakamu.
Dopiero cztery dni mijały od święta Valen, a w powietrzu czuć już było zapowiedź zimowych mrozów.
Błotnistą droga przez ciemny, stary las podążało dwóch wędrowców. Nie wyglądali jak kupcy, nie przypominali też chłopów, wracających do chałup po dniu ciężkiej pracy. Chyba nie byli to też rozbójnicy, choć z daleka można było ich z nimi pomylić. Jasnowłosa Elfka odziana w gustowny płaszcz wykonany zapewne przez jej pobratymców miała przez plecy przewieszony łuk. Obok niej maszerował krasnolud. Łatwo było to stwierdzić po niskim wzroście i imponującej brodzie ozdobionej tu i ówdzie warkoczykami. Każdy kto by ich zobaczył zapewne pomyślał by ze to mieszanka wybuchowa, i zapewne ma rację, bo nawet pośród tego cichego lasu, oboje żywiołowo o czymś dyskutowali.
Zbliżał się wieczór. Ptaki zmęczone śpiewaniem stopniowo milkły. Chłód wrześniowego, późnego popołudnia wdzierał się powoli za ubrania wędrowców. Tak Ci wędrowcy to Wy / albo My xD/

www.ztquake3.pun.pl www.shinobi-war.pun.pl www.feralheart-super-gierka.pun.pl www.lilwayne.pun.pl www.futbol24.pun.pl